wołowa polędwica na sposób azjatycki
Niedawno recenzowałam pewną tajską restaurację. Było wybornie i natchnęło mnie kulinarnie. Wyciągnęłam tego biedny stek z polędwicy z lodówki, zamarynowałam na sposób azjatycki i wyszło pysznie. Kombinacja przypraw banalnie prosta i pewnie połowa z Was ma to wszystko we własnej kuchni.
A zatem, na dwie dbające o linię osoby potrzebujecie następujących składników:
- polędwica wołowa (300 g)
- opakowanie makaronu sojowego
- łyżeczkę prażonych ziaren sezamu
- olej sezamowy do smażenia lub olej ryżowy (zależy czy chcecie aby dominował smak sezamu czy też nie)
- 2 świeże ogórki gruntowe
- 1 czerwona cebula
na marynatę:
- łyżeczka oleju sezamowego
- łyżka sosu sojowego
- łyżka octu ryżowego
- łyżeczka sosu ostrygowego
- posiekany czosnek
- posiekany świeży imbir
- łyżeczka cukru trzcinowego
Przygotowanie:
Polędwicę krom na niezbyt grube paski. Składniki na marynatę mieszamy w misce i wkładamy do niej kawałki polędwicy, mieszamy tak żeby marynata oblepiła każdy kawałek. Wstawiamy mięso do lodówki na noc. Można krócej marynować, ale nie będzie tego smaku. Na drugi dzień przygotowujemy danie. Ogórki myjemy i kroimy na wzdłuż na 4 części, wydrążamy ziarenka i przekrawamy na pół. Makaron sojowy zalewamy wrzątkiem. Cebulę kroimy w ćwiartki. Do woka lejemy olej sezamowy lub ryżowy najpierw przez 2 minuty obsmażamy ogórka z cebulą skrapiając na koniec sosem sojowym. Zdejmujemy z woka i obsmażamy zamarynowaną polędwicę. Króciutko,
4 minuty maksymalnie. No i to w zasadzie koniec, dorzucamy makaron do polędwicy, mieszamy i dodajemy ogórki z cebulą. Przekładamy na talerze posypujemy prażonym sezamem. Palce lizać!