Dynia makaronowa z serem pecorino.
Królowa jest tylko jedna! Dynia… Makaronowa!
Zdetronizowała dotychczasową królową – dynię piżmową. Doprawdy nie wiem, dlaczego tak późno odkryłam tę cudowną dynię. A ile możliwości. Oczywiście te najprostsze są najlepsze, najsmaczniejsze. Mili Państwo korzystajcie z dobrodziejstw jesieni i jedzcie dynię makaronową.
Dynia makaronowa to jedna z najbardziej wyjątkowych dyń. Wyglądem przypomina nieco kabaczek, ma jasny żółty kolor lub żółto-zielony. Jej miąższ po upieczeniu rozdziela się na włókna, które przypominają włoskie spaghetti. Świetna alternatywa dla tych, co unikają produktów mącznych ze względu na dietę odchudzającą. Najlepiej upiec ją w całości. Gdy skórka zacznie odchodzić to znak, że dynia jest gotowa. Wystarczy przekroić ją na pół i widelcem wybrać włókna. W smaku delikatna, subtelna. Jest pyszna. A
Dynia makaronowa zapiekana z serem Pecorino (lub innym włoskim) i nutką wędzonej papryki
składniki:
- 1 średni dynia (1 kg na dwie osoby wystarczy)
- garść sera Pecorino w płatkach. Możecie użyć innego ulubionego sera o dość intensywnym smaku
- szczypta słodkiej wędzonej papryki
- sól i pieprz do smaku
- łyżeczka oliwy
przygotowanie:
Dynię przekrawamy wzdłuż na pół. Wyjmujemy pestki. Smarujemy delikatnie oliwą, solimy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 45 minut w temperaturze 200*C. 10 minut przed końcem pieczenia rozdzielamy delikatnie włókna, posypujemy serem (ważne by ser dostał się między włókna) i dalej zapiekamy. I w zasadzie to wszystko. Upieczoną dynię wyjmujemy, delikatnie przyprawiamy wędzoną papryką i zjadamy rozdzielając włókna, nawijając na widelec niczym makaron. Jestem pewna, że jak raz spróbujecie dyni makaronowej to pokochacie ją równie mocno jak ja ? Smacznego Mili Państwo, udanych eksperymentów w kuchni.