Pasta krewetkowa
Ostatni tydzień nie napawał mnie radością, dlatego też zrezygnowałam z opowieści o smakach Danii. Zostawiam to na później, za parę dni opowiem, co jadłam, co piłam i podam przepis na coś naprawdę pysznego i prostego
Całkiem niedawno na antenie Radia Gdańsk rozmawiałam z Eweliną Potocką o trendach w kulinariach, jednym z nich jest zero waste. Zastanawiałam się jak dużo jedzenia marnuję, czy w ogóle marnuję jedzenie, zajrzałam do szafek, do lodówki, do zamrażarki i okazuje się, że mam sporo małych zapasów. Postanowiłam wszystko zużyć zanim kupię nowe produkty. Zaczęłam kombinować i wymyślać, co można zrobić z 7 krewetkami, resztką majonezu, ząbkiem czosnku i przeterminowaną papryką chilli w płatkach. I tak powstała pasta krewetkowa, najlepsza rzecz na chleb jaką ostatnio miałam przyjemność zjeść. A więc jeśli gdzieś w czeluściach zamrażarki zalegają Wam krewetki, to koniecznie zróbcie z nich pastę. A przeterminowana papryczka chilli jest wciąż ostra i nie szkodzi 🙂
PASTA KREWETKOWA
składniki:
- około 200 g (7 krewtek black tiger) krewetek, surowych, mrożonych bez głowy ale z ogonkam
- łyżka majonezu
- ząbek czosnku
- masło do smażenia lub oliwa
przygotowanie:
Krewetki rozmrażamy, obieramy z pancerzyka i podsmażamy na maśle z obu stron po 2 minuty, następnie dodajemy posiekany czosnek i papryczkę chilli. Zdejmujemy z patelni i studzimy. Wystudzone krewetki dość drobno siekamy, wrzucamy do miseczki, skrapiamy sokiem z cytryny (nie jest to konieczne), lekko solimy, mieszamy z majonezem i gotowe 🙂